środa, 25 grudnia 2013

Książka-czyli pierwsze wrażenie :)


        Poprawiony,mam nadzieję lepszy post :) Bez dłuższego wstępu zapraszam :)






 Więc, tak...książka całkowicie różni się od pozostałych części.Jest podzielona na kilka części "Słodkie sekrety Hanny" , "  Słodkie sekrety Emily", "Słodkie sekrety Arii", "Słodkie sekrety Spencer".
Każda część opowiada każda kłamczucha, poznajemy dotąd nieznane ich sekrety:)
Oczywiście akcja dzieje się podczas Świąt:)
Ja za książkami nie przepadam, ( z serii "Pretty Little Liars),ale ta naprawdę przypadła mi do gustu
Jest ciekawie napisania,grubsza od wszystkich :D
Narracja jest pierwszoosobowa- każda "część" opowiada inna kłamczucha. 
Sekrety są...bardzo, ale to bardzo zaskakujące...
Wiele osób z Aska prosiło mnie o ich ujawinienie, więc jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej ...czytaj dalej  :)








Książka zaczyna się od listu A do czytelników...w którym piszę, że kłamczuch będą mieć "wspaniałe" Święta Bożego Narodzenia i ona ( wiemy już, że to Alison,bowiem akcja toczy się tuż po śmierci Mony) tego dopilnuje :)

HANNA:
Jej sekret..nie był jakoś taki...superowy...nie opadła mi szczęka i nie powiedziałam "WOW!"
Hanna ...jak się dowiadujemy ( to nie jest sekret!) jest żydówką i nie obchodzi Świąt, ale jej ojciec,macocha i Kate obchodzą...i to bardzo hucznie, co bardzo działa na jej nerwy...
Postanawia zapisać się na "obóz kondycyjny" gdzie chce schudnąć...niestety zamiast fajnych,osób w jej wieku spotyka...starsze,grube osoby,które ją demotywują :P
Poznaje tam instruktora...w którym się zakochała...( pamiętajmy o tym, że ma chłopaka Lucasa). Jej chłopak wyjechał, więc postanawia poderwać go .
Na swojej drodze napotyka rywalkę-uczestniczkę obozu.
Okazuje się , że obiekt jej westchnień szuka...pobożnej katoliczki...a Hanna z pewnością nią nie jest.
Pierwsza część kończy się tym, że Lucas wraca, a Hanna jest szczęśliwa...
Tylko, że A...niczego nie zapomina....

EMILY:
Tak...jej sekret jest dość...śmieszny :P
 W miasteczku pewne studentki robią dużo zamieszania...kradną ozdoby świąteczne itp.
Kradną także "Jezuska" ozdobę z jej domu, do której mama Emily jest bardzo przywiązana.
Studentki te pracują w centrum handlowy jako elfy :P
Mama kłamczuchy załatwia jej pracę jako Święty Mikołaj, aby Emily mogła zaprzyjaźnić się z Elfami, a potem je zdemaskować :)
Czyli jednym słowem...tajna akcja ^^
Jak to z Em bywa, zaprzyajaźnia się z Elfami...i nie zamierza ich zdemaskować. Wydają się jej przemiłe .
Sama "napada" z nimi na choinkę i pozbawiają ich wszelkich ozdób.
Niestety zostają namierzonę przez policję,elfy trafiają za kratki a Emily jest traktowana jak wybawicielka.
Ten wątek jakoś najmniej mnie zaciekawił :)

ARIA
Tak...mój ( jak narazie) ulubiony sekrecik:)
Aria wraz z ojcem i bratem wybierają się do Islandii,gdzie postanawiają spędzić Święta.
Niestety pojawia się Meredith...co bynajmniej nie uszczęśliwia Arii...
Nie wytrzymuje i wraca do domu...
I tu zaczynają się sprawy komplikować...
Do domu puka jej były chłopak...nie, Ezra...tylko chłopak z Islandii,który mówi, że jego samolot odwołali i czy może u niej zostać...
Aria oczywiście się zgadza i jak później się dowiaduje, jej były chłopak ją okłamał, otóż jest poszukiwany przez policję za wywołanie protestu...
Aria jak najprędzej chce mu pomóc i...( uważajcie,  to może Was zaskoczyć!!!) proponuje mu ślub!!!
Uważa, że jeżeli wezmą ślub jego wiza się przedłuży i będzie mógł z nią zostać...
No i dochodzi do ślubu :P
Aria podrabia podpis swojej  mamy i dochodzi do ceremonii...
Niestety po niedoszłej nocy poślubnej " mąż" Arii znika i jak się okazuje wypuszcza na wolność pantery ..czy jakieś dzikie koty..które w jego oczach męczyły się w klatce ... i kłamczucha dowiaduje się , że jest on nie tylko zapalonym ekologiem, ale ekoterrorystą :D


SPENCER
Och...jej sekret był dosyć specyficzny.
Na wakacjach Spenc poznała "młodego" tensiście w którym się zabujała. 
Jej siostra Melissa odbiła go jej - co przyczyniło się do rozpętania "wojny" między nimi.
Na końcu okazuje się, że obiekt westchnień Kłamczuchy i Mellisy, to tak naprawdę...stary, żonaty i nieudolny tenisista, który je wykorzystał



Teraz z perspektywy czasu, "sekrety" wydają mi się po prostu infantylne, ale zachęcam do przeczytania, bo to zawsze coś ciekawego i nowego.






A Wy co sądzicie o tej książce?

Tu możecie poczytać o tym więcej : http://lubimyczytac.pl/ksiazka/196073/pretty-little-liars-sekrety






3 komentarze:

  1. Powinnaś zamknąć bloga, jest do bani.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przestańcie cholera narzekać blog jest super i za żadne skarby go nie usuwaj! Ja jestem na 2 części wiec do sekretów jeszcze trochę...

      Usuń
  2. Ten blog zaczyna być coraz bardziej irytujący! Jak była Lolita, to było chociaż, co drugi dzień można było coś poczytać, a teraz katastrofa. Dziecko, na które spadło zbyt wiele obowiązków na raz i nie potrafi sobie poradzić.

    OdpowiedzUsuń