piątek, 6 lutego 2015

Motywy A

Hej. To mój pierwszy post po przerwie i chciałabym się z Wami podzielić czymś, co znalazłam w internecie. Może nie jest to tyle teoria, co jakaś ciekawostka, ale to sami ocenicie. Więcej znajdzie się w rozwinięciu, więc jeśli jesteś zainteresowana/y, zapraszam :)




 Teorię znalazłam na Filmwebie, tutaj macie do niej link. Wiem, że nie każdy tam zagląda, a jest to coś, co mogłoby Was zainteresować. Kursywą napiszę moją opinię na temat tej teorii. Oto ona:

"W niedawnym wywiadzie Marlene King powiedziała, że jeden jedyny raz natknęła się w sieci na "szokująco poprawną" teorię dotyczącą A, Obiecała też, że po tym, jak zostanie to ujawnione, zadzwoni do tej osoby.

Dotarłam do dziewczyny, która twierdzi, że chodzi o nią. Spytałam o jej teorię, jednak nie była ona zbyt rozbudowana. Co więcej, wyjaśniała jedynie motywy A-Teamu, nie mówiąc nic o tożsamości Big A. Uznałam więc, że dziewczyna się myli, jednak 12 grudnia Marlene zatweetowała, że bardziej chodzi o to"jak" i "dlaczego", a nie o konkretną osobę.
/Nie wiem, na ile jest prawdopodobne, że ktoś skontaktował się z twórcą teorii i to, że ten ktoś wiedział, że chodzi o niego. W końcu, Marlene miała powiadomić tego kogoś o słuszności teorii dopiero wtedy, kiedy wszystko zostanie ujawnione. Ale może skontaktowała się z tym kimś w inny sposób? Tylko po co miałaby to robić i skąd miała pewność, że ta osoba nie wygada się o wszystkim? Sporo wątpliwości... Ale przejdźmy do samej teorii/

W tym momencie teoria dziewczyny zaczęła nabierać więcej sensu:

Generalnie chodzi o to, że Big A i cały A-Team to swego rodzaju "straż sąsiedzka" Rosewood, która chce uczynić miasteczko lepszym miejscem. W serialu często pojawia się wątek robienia złych rzeczy w imię wyższego dobra - głównie po to, by chronić tych, których kochamy. Motywy A można zamknąć w cytacie z "Hamleta": "Chcąc być łagodnym, okrutnym być muszę" - robienie czegoś, co zmartwi lub skrzywdzi drugą osobę, ale w przyszłości wyjdzie jej na dobre. W opinii A, Alison i dziewczyny robiły same złe rzeczy: kłamały, kradły, oszukiwały, zdradzały, etc. A postanowiło je ukarać i zmusić - niekiedy w drastyczny sposób - do zmiany swych uczynków, aby same nie zniszczyły sobie życia.
/Myślę, że to by się w jakiś sposób zgadzało. Na przykład: ostatni wątek z Ezrią, kiedy Aria napisała list do Jackie. A. zastraszyło Arię i ta o wszystkim powiedziała Ezrze. Może sprawy nie potoczyły się najlepiej, ale na pewno lepiej, niż gdyby Ezra sam dowiedział się o liście i o tym, że Aria kłamała/


Gdyby Kłamczuchy postępowały uczciwie i nie miały nic do ukrycia, A nie miałoby na nie żadnych "haków" i nie mogłoby ich szantażować. Jednak Kłamczuchy nadal brną w kłamstwa, więc A uważa, że jego misja sprowadzania ich na dobrą drogę musi być kontynuowana. Nie chce skrzywdzić dziewczyn, a jedynie je nastraszyć, by te przestały węszyć: stąd napis "wścibskie suki giną". Członkowie A-Teamu wiele razy mieli możliwość zabicia dziewczyn (ostatni odcinek z Hanną w domu DiLaurentisów: A poszło na górę z nożem, a jednak nie zrobiło nic Hannie), jednak nie zrobili tego. Jeśli już dzieje się im coś złego, to dlatego, że w mniemaniu A dziewczyny nie wyciągają wniosków z przeszłości. Nadal postępują niewłaściwie, jeśli nawet nie gorzej, niż poprzednio i należy je za to ukarać - czyny A zależne są od działań dziewczyn, akcja wywołuje reakcję. Być może pod koniec okaże się, że nie tylko Kłamczuchy, ale także inni mieszkańcy miasteczka, którzy w czymś zawinili, dostawali wiadomości od A.
/To by mogło być ciekawe. Nie sądzę, że tak by się stało, ale wyobraźcie sobie: matki Kłamczuch próbują zdemaskować A. na własną rękę...Zdecydowanie chciałabym zobaczyć coś takiego!/

Marlene mówiła też, że pod koniec będziemy współczuć A - logicznym wydaje się więc założenie, że A-Team to osoby, które zostały w jakiś sposób skrzywdzone przez działania Alison i/lub Kłamczuch.

Było również wspomniane, że niebawem okaże się, że wszystko, co nam się wydaje, to nieprawda. Myślę, że zwrot akcji i "zmiana" A-Teamu w kogoś dobrego świetnie się w to wpasowuje."
Co sądzicie o tej teorii? Ja nie będę ukrywać, że bardzo mi się podoba. Chciałabym takiego zwrotu akcji. Wiadomo, że jest trochę niedomówień i jest to tylko teoria i nie musi się sprawdzić. Aczkolwiek byłabym jak najbardziej za, gdyby się sprawdziła. Do tego, myślę, że jest ona w miarę prawdopodobna, jednak, tak jak wcześniej napisałam, mało prawdopodobne wydaje mi się, że osoba dowiedziała się już o słuszności swojej teorii. Nie wiem, czy twórcy ryzykowaliby aż tyle, w końcu mogłoby się wydać i wszyscy poznaliby prawdę, Ale nawet jeśli nie jest to prawda, jest to świetna teoria i musiałam się nią tutaj z wami podzielić.

Co o tym uważacie? Myślicie, że jest to prawdopodobna teoria i czy chcielibyście, żeby się sprawdziła? Napiszcie, co o tym sądzicie w komentarzach ;)

7 komentarzy:

  1. Masz książkę pll w pdf? Albo ktoś ma?Jak tak to prosze o wysłanie maila na martas639@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania z bloga thebestofprettylittleliars.blogspot.com ma

      Usuń
  2. Myślę, że jest wiele racji w tym, co napisałaś, ciekawy post.
    zapraszam też do mnie :)
    http://rosewoodlie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy tak o tym nie myślałam :O
    Świetna teoria/ciekawostka/post <3 :D

    OdpowiedzUsuń