czwartek, 13 marca 2014

Okiem Magnolii 4x23


Jestem już po obejrzeniu przedostatniego (czy tylko dla mnie to tak smutno brzmi?) odcinka 4 sezonu.
Wrażenie z niego poznacie po rozwinięciu posta :)




Odcinek, zaczyna się genialnie. Moją ulubioną konstrukcją( czyli "48 godzin wcześniej...). Zostaliśmy wprowadzeni w stan ciekawości i lekkiego strachu ( przynajmniej ja...zawsze boję się scen typu. Spencer sama w lesie).

I następuje :

   48 godzin wcześniej

Dziewczyny siedzą w kawiarni i zaczynają rozmawiać o Pani D. i podejrzeniach co do niej. Kończą rozmowę i Spencer i Em wychodzą. Wydaje mi się, że Emily bardzo przeżywa sprawę z Paige i momentalne pojawienie się Alison. Gdy dochodzą do samochodu..widzą Jasona ! Było to dla mnie zaskoczeniem zobaczyć go w tym odcinku. On jednak ignoruje je i odjeżdża.
 Spencer chce już zacząć pościg za nim, gdy nagle w samochodzie odnajduje wiadomość od A. Zaczyna się świetnie! Od razu akcja z "A" i już taka dobra ( według mnie tego typu akcje był do niedawna słabe...tak jakby A nie miało pomysłu).

Aria.
U niej w tym odcinku było więcej emocjonalnych scen. Zaczyna się od rozmowy z mamą przez telefon na temat Ezry. Pada zdanie ; "Czy byłoby Ci łatwiej gdybym była o stopę od Twojego łóżka?".  
I otwiera przed nią drzwi. Było to bardzo urocze i wreszcie widzimy taką prawdziwą scenę "Córka-matka".
Kolejny moment jest taki, że  Ella i Aria rozmawiają. Mama kłamczuchy ewidentnie jest zakochana, a na Arię źle to wpływa. Dochodzi do kłótni. Dziewczyna wkurzyła mnie tym. Chciała się po prostu na kimś wyrzuć ( chociaż ją rozumiem, mogła jakoś inaczej odreagować). 
Kiedy Aria wdziała już suknię panny młodej pojawia się jej mama. Jest to scena, która strasznie kojarzyła mi się z momentem ostatnich porad przed ślubem. Ella zdradza Arii, że jest zaręczona. Była w tym momencie nawet skłonna się ze wzruszenia popłakać, ale się powstrzymałam.
Padło jeszcze jedno zdanie, które bardzo mi się podobało:

"Wiem, że może nigdy nie dowiem się co stało się z Ezrą. Ale wiem, że złamał Ci serce. I jeśli powiedziałabym Ci teraz, że coś się kończy..."

"Mamo... nie jestem gotowa aby to usłyszeć".





Spencer.
 Miała ciekawe zdarzenia w tym odcinku. Dwie wiadomości od A, "zerwanie" z terapeutą", samotna przechadzka po lesie...
Zaczyna się bardzo ciekawie. Spencer razem z Deanem rozmawiają o książkach, a później on zaczyna jej jedną czytać...zasypiają oboje, w dość dwuznacznej pozycji w jakiej znajduje ich Pani Hastings. 
Oczywiście natychmiast go zwalnia (nad czym ubolewam, bo był przystojny :D).  
Dowiadujemy się o tym, że Spencer kiedy była pod wpływem narkotyków, albo podczas odstawiania ich zachowywała się strasznie i miała bójki z Melissą. W kolejnym flash-backu widzimy, że mama Alison ewidentnie coś do niej ma.
Pierwsza wiadomość od A, nie jest aż tak  bardzo przerażająca...za to druga, to majstersztyk A, trzeba przyznać.

 Co zrobisz kiedy reszta mnie wyjdzie z grobu?
http://31.media.tumblr.com/e2d50b711b83c79f0534c540a4765707/tumblr_n2auocudCn1rxm95zo4_250.gif#_=_
Tak brzmi wiadomość zawarta w sukience Spencer. Po przechadzce po lesie, zaczyna się "dusić" ponieważ zaczynają ją uciskać palce umieszczone w sukience !!! 

http://24.media.tumblr.com/27f7929cd841c04464014c3717b0fc43/tumblr_n2auocudCn1rxm95zo5_250.gif#_=_







 

Hanna.




Kłamczucha stara się przeprosić Travisa za swoje zachowanie, co po jakimś czasie ma swój skutek! Travis idzie z nią na pokaz suknii ślubnych...a później dochodzi do ich pocałunku!
Hanna wraz z Emily wpadają na trop Alison i dochodzi do ich rozmowy telefonicznej! Było to naprawdę świetne :) 
Tak naprawdę, nie mam nic do dodania, więc przechodzimy do...










Emily.

 Dziewczyna na pewno przechodziła trudny okres, zważywszy na te wszystkie sprawy dotyczące Alison i Paige. Kłamczucha nie może wybaczyć swojej dziewczynie i po kłótni dochodzi do ich...zerwania! 
Szczerze mówiąc, było mi trochę ich żal, ale nie ubolewam nad tym, bo jakoś nigdy ich razem nie lubiłam. Trzeba przynać, że Em jest bardzo silna. Mimo takiego ciosu nawet nie płakała i była twarda. Ona w tym odcinku też powiedziała zdanie, które bardzo mi się spodobało:
"Wybaczam Ci...ale sądzę, że nigdy nie będę mogła Ci zaufać...Żegnaj".

Mam nadzieję, że Ali doceni ten jej przyjacielski "gest".



O odcinku:
Bardzo mi się podobał, był genialny! Teraz zostało tylko czekać na finał.    

A co Wy o nim sądzicie?



2 komentarze:

  1. Mam nadzieje że finał będzie niesamowity!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odcinek bardzo fajny, ale spodziewałam się czegoś innego :) Niekoniecznie lepszego.

    OdpowiedzUsuń