Zobaczcie, co niedawno napisał Norman Buckley.
Ilekroć ktoś umiera w Rosewood, zawsze jest ktoś, kto pamięta.
Ciekawe, cy jego słowa mają jakieś głębsze znaczenie. Oczywiście mogło mu chodzić o widzów serialu. Ale to w szczególności mogło się też tyczyć ostatnich wydarzeń. Raczej nikt nie zapomni Pani DiLaurentis. Rodzina, Kłamczuchy, "A" - oni będą pamiętać. "A" pamięta wszystkie osoby, które poniosły śmierć i nie da Kłamczuchom o nich zapomnieć. O Ali też raczej trudno było zapomnieć. A teraz w 5 sezonie mamy zobaczyć jej powrót do miasta, osób, które zaczęły żyć bez niej. To będzie dla niej bardzo trudne. "A" i wszyscy, którzy chcą jej śmierci i zemsty czają się blisko.
A według Was, o kim dokładnie mówił N. Buckley? To tyczyło się "A"? A może jest jeszcze jakaś szczególna osoba, która pamięta wszystkich "zmarłych"? Swoim zdaniem podzielcie się z nami w komentarzach!
Nie wiem dlaczego ale skojarzyło mi się to z Ezrą. On podobno ma stracić pamięć, ale to raczej nie to :) Myślę, że chodzi tu o Ali, że będą ją chcieli zabić.
OdpowiedzUsuń