Mam nadzieję, że weekend minął Wam przyjemnie i myśl o nadchodzącym poniedziałku osłodzi dzisiejszy post, napisany przez naszą tkz. redaktorkę- Azumiczkę.
Alison jest postacią o dwóch obliczach. Z jednej strony jest dobrą przyjaciółką,
a z drugiej potrafi być na prawdę wredna. Dokuczała Lucasowi, Paige i
Monie, wątpię żeby na nich się to skończyło. Okłamała swoje przyjaciółki,
a właściwie mówiła im tylko to co było wygodne. Nie znały jej dużo sekretów, odkrywając je są bardzo zszokowane kto by pomyślał, że jedna osoba może być w związku z tyloma mężczyznami na raz, nie chłopakami, bo wolała dojrzalszych. Miała wiele sekretów przed Kłamczuchami, ale gdy one zdradzały jej sekret używała go do manipulacji.
Zła strona:
- Gdy dowiedziała się o romansie taty Arii zaczęła go szantażować.
-
Wiele osób chciało ją zabić w ostatnich odcinkach dowiedzieliśmy się,
że Spencer była bliska tego. Alison dowiedziała się o pocałunku swojej przyjaciółki z chłopakiem siostry i kazała powiedzieć jej, albo ona sama to zrobi. Mogła jako przyjaciółka zostawić do dla siebie. Poza tym sama miała z nim romans.
- zainicjowała wrzucenie do garażu Toby'iego petardy, przez co Jenna straciła wzrok (chociaż w sumie to ona go w końcu straciła czy nie?), potem groziła chłopakowi, że jeśli to komuś wyjawi to ona powie wszystkim co robi ze swoją siostrą.
- Nie wiem czy to zaliczyć do dobrego oblicza czy do złego,
ale dodałam go tu :) Pozwoliła pocałować się Emily. Dziewczyna robiła
sobie nadzieje. Z drugiej strony pozwoliła jej odkryć prawdziwą siebie.
Wiedziała w jaki sposób owinąć ją sobie wokół palca, by uwierzyła w
każde jej słowo.
- szantażowała Jennę
- szantażowała ojca Arii i wymuszała pieniądze.
- potrafiła powstrzymać oddech na bardzo długo, co wykorzystywała przeciwko mamie.
- Razem z CeCe zrobił „żart” swojej matce, że Alison chce sobie coś zrobić i poszła do Radley.
- nie powiedziała długo dziewczynom, że żyje.
Dobra strona:
+ czuła dużą więź z dziewczynami, kupiła im bransoletki.
+ gdyby nie ona to dziewczyny nie przyjaźniły się ze sobą.
+ pomagała Hannie zdobyć Seana.
+ Alison odwiedziła Hannę w szpitalu. Martwiła się o nią.
+ Pomagała Hannie i wspierała ją w walce z otyłością.
+ uratowała Emily jak A zamknęło ją w stodole (sezon 2)
+ pomogła Spencer zostać przewodniczącą.
+ zaakceptowała orientacje Emily i nikomu o niej nie powiedziała.
+
pomogła Arii wyładować się gdy dowiedziała się o romansie ojca. Swoją
drogą wzięła do siebie, bo jak Ezra ją zranił to też zdemolowała tym
razem mieszkanie, wcześniej biuro.
+ uratowała dziewczyny z płonącego domu w finale 3 sezonu (podobno uratowała tylko Hannę, a resztę kto inny)
+ pomagała dziewczynom jako Red Coat
Co do tych nowych wydarzeń do nie wiem czy ona w końcu czy ma dobre intencje czy
chce rozdzielić dziewczyny. Mam jednak nadzieję, że to pierwsze, bo ile
można być wrednym nawet dla najbliższych? Z drugiej strony serial byłby
nudny gdyby nie to, że ona taka jest.
A Wy które oblicze Ali wolicie i
dlaczego? Wyszło więcej plusów ale są to drobnostki.
Alison mnie trochę wkurza ostanio. Ale i tak ją lubię
OdpowiedzUsuń