wtorek, 21 kwietnia 2015

"Toksyczne"- wrażenia

Hej! Dzisiaj przychodzę do Was z podsumowaniem kolejnej części PLL (już przedostatniej!). Jeśli jeszcze nie czytaliście poprzednich dwóch podsumowań to możecie znaleźć je tutaj i tutaj. Mam nadzieję, że pamiętacie o spoilerach, więc nie przedłużając, możemy zaczynać ;)
Opis:


Aria, Emily, Spencer i Hanna ledwo uszły z życiem z ostatniego starcia z A. Policja jest przekonana, że ich prześladowca został wreszcie schwytany i że to już koniec tej toksycznej sprawy. Tymczasem prawdziwa, śmiertelnie niebezpieczna A. wciąż jest na wolności i nie spocznie, dopóki nie dopadnie dziewczyn...
Czasu jest mało. Czy przyjaciółki zdążą wytropić A., zanim same staną się jej ofiarami?


Co ze śledztwem?
Kłamczuchy podejrzewają, że Alison ukrywa się w jednym z domków swojego byłego chłopaka i pomocnika Nicka. Instalują tam kamery, aby w końcu ją złapać. Jak okazuje się potem, doprowadziły tym tylko do swojej porażki...

Co u Arii?
Aria poświęca się karierze malarskiej. Dowiaduje się, że ktoś bogaty i sławny zainteresował się jej pracami i młoda malarka zdobywa rozgłos i zainteresowanie ze strony prasy. Jak można się było spodziewać, jej szczęście nie trwa długo, gdyż okazuje się, że wszystko to zaplanowała Ali, żeby potem zrobić z Arii oszustkę. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i przez skandal wszyscy zainteresowali się Arią jeszcze bardziej. Hura! [...]
Oprócz tego Aria wraca do Noela (naprawdę byłam święcie przekonana, że zginął dwie części temu :P). Cóż, myślę, że nie było to dla nikogo zaskoczeniem...

Co u Hanny?
Postanowiono nakręcić film (znowu) o Kłamczuchach opowiadający o prawdziwej historii prześladowania ich przez A. Hanna dostaje propozycję zagrania w nim i (oczywiście) zgadza się. Ma możliwość zagrać u boku wielkiej, sławnej aktorki (która, tak btw, nie umie wcale grać...). I, o ironio, ta aktorka gra właśnie Hannę. Hanna boi się powiedzieć nowej przyjaciółce, że ta koszmarnie gra, co kończy się wygryzieniem jej odtwórczyni z planu. Oprócz tego nic nowego...
Co u Spencer?
Spencer zakłada bloga o nastolatkach prześladowanych w szkole lub w domu i nieradzących sobie ze swoimi problemami. Zyskuje przez to wielu fanów, ale nie tylko. Jeden chłopak uwziął się na nią i nieustannie zasypuje ją wrednymi wiadomościami. Ale Spencer poznaje również innego chłopaka, z którym zaczyna się umawiać. Oczywiście musi wygadać mu wszystkie rzeczy, które Kłamczuchy zaplanowały, aby dorwać Ali. I co się okazuje: coś, czego na pewno nikt się nie spodziewał, jestem pewna! Chłopak okazuje się tą samą osobą co przysyłała jej dołujące wiadomości i w dodatku pracuje dla Alison! Brawo, Spencer, a uważałam cię za najmądrzejszą z wszystkich Kłamczuch...

Co u Emily?
U Emily dzieje się sporo rzeczy. Odwiedza swoją wielką miłość Jordan w więzieniu i słucha jej obietnic o wspólnej przyszłości, aby potem dowiedzieć się, że jej dziewczyna nie żyje... Zamordowana przez "zwolennika" Ali. Wściekła idzie do prawdopodobnej kryjówki prześladowczyni, demoluje ją i  krzyczy, że ją zabije. Przez moment zapomina, że kamery wszystko to rejestrują... Ale to nic wielkiego... Oprócz tego, że przez to wszystkie Kłamczuchy są podejrzane o zabójstwo Alison. (Btw, serio...? Najpierw uznają, że Ali spłonęła w pożarze kilka lat temu, a teraz oskarżają je o morderstwo? Gdzie tu logika?)
Ulubiona postać
Myślę, że Spencer. Jest moją ulubioną Kłamczuchą i w serialu, i w książce, chociaż w tej części jej głupota również mnie powaliła...

Najbardziej denerwująca postać
Emily, od początku całej serii jest mega denerwująca, ale tym razem postawię ją na równi z Hanną. Przez te wszystkie lata nie nauczyła się niczego i nadal jest pustą, zepsutą nastolatką...


Największy absurd
Pamiętacie moją euforię w poprzedniej notce o książce kiedy dowiedzieliśmy się, że pomocnikiem Ali był jej chłopak z książki "Tajemnice Ali", Nick?
Cóż, ta euforia zamieniła się podczas czytania tej części we wściekłość. Ta seria jest tak długa, że nawet autorce mylą się rzeczy, które napisała! Najpierw przedstawia Nicka jako chłopaka Alison, potem Courtney (więcej o tym możecie przeczytać tutaj), żeby pod koniec napisać, że Ali poznała Nicka w psychiatryku i tam ułożyli cały plan. 
Mam nadzieję, że rozumiecie co mam na myśli i moje oburzenie w trakcie czytania książki.
Haha, wyżaliłam się już :P

Ulubiony moment
Mogę zacytować fragment książki, który był całkiem zabawny (dla tych, którzy oglądają serial):
"Może dobrze się stało. Hannę zagrałaby zdolniejsza aktorka [...]
-Na przykład Lucy Hale- zasugerowała."
Oczywiście dobór aktorki by się zgadzał, gdyż Hanna w książce jest brunetką. :D

Największe zaskoczenie
Nie mam. Po tylu częściach wszystkie schematy ponawiały się wiele razy i chyba już nic mnie nie zaskoczy. Włącznie z myleniem bohaterów książki...


Wrażenia
Chcę Was przeprosić za używanie ironii (i to często), ale w tej książce absurd goni absurd, wszystko jest strasznie przewidywalne, że aż po prostu ręce opadają :/ 
Mam nadzieję, że wybaczycie mi moje zachowanie :P
Jak się spodziewacie, nie ocenię tej książki zbyt wysoko. Po poprzedniej w miarę dobrej części, spodziewałam się czegoś znacznie lepszego. Dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak dać ocenę:
5/10
I tak jest ona zawyżona przez mój sentyment do książki. Prawda jest taka, że już nie mogę się doczekać ostatniej części i zakończenia w końcu tego tasiemca...

Hah, wiem, że niezbyt optymistyczna ocena, ale mam nadzieję, że post Wam się spodobał i zachęcam do komentowania.
Dajcie znać czy jestem jedyną osobą, która tak pesymistycznie podeszła do tej książki :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz