czwartek, 3 lipca 2014

Okiem Azumiczki.

To już 3 mój post z wrażeniami. Trochę zmieniłam styl pisania. Zainteresowanych jak zwykle zapraszam :)

Na początku odcinka Hanna i Aria zobaczyły książkę Shany. Myślę, że nie jest to zwykła praca domowa i będzie się w niej coś kryło. Ten opis pasuje do Ezrii. Dziewczyny powinny ją  wziąć. Zamiast tego jest w posiadaniu Mony.


Alison twierdzi, że wydoroślała i sprzedaje stare ciuchy, ale czy na pewno wydoroślała. Z tego co widać w promo wcale na to nie wygląda :/ Ponadto musiała iść na badania lekarskie. Ciekawe w jaki sposób powstała ta blizna, że nawet nie mogła powiedzieć tego przyjaciółce. Dodatkowo dalej zmusza dziewczyny do kłamania, nawet nagrała rozmowę u lekarza i kazała im się ją nauczyć na pamięć. Swoją drogą to tylko Hanna jej pomaga. Reszta jej nie akceptuje. No i trzecia sprawa Alison chce powrócić do Rosewood High to zawsze jakieś urozmaicenie w serialu, ale ja na jej miejscu nie chciałabym powrotu do starej szkoły. Rozumiem, że chce być blisko przyjaciółek, bo tylko im ufa, ale czy one mogą ufać jej. W to oczywiście wątpię. Spoilery mówią co innego. Na koniec scena z laptopem. Po co ona ogląda takie strony przecież wiadomo, że zawsze są jakieś złośliwe komentarze. Niemniej zrobiło mi się jej żal.


Spencer i jej mama podejrzewają, że jej ojciec zabił panią D. szczególnie gdy dowiedziała się jak ona umarła od Alison, ale czy to możliwe? Przecież był przez ten czas na komisariacie. Chociaż Jessica też. Może poszedł za nią i ją otruł? Znając PLL tak nie będzie za oczywiste to jest :) Poza tym zakopał ją ktoś w stroju A i Peter nie jest taki głupi i nie pogrzebałby jej w swoim ogródku... W odnowieniu trawnika pomógł Andrew, którego swoją drogą lubię :) 




Hanna może i zmieniła swój wizerunek, ale złych nawyków nie i znowu ukradła ciuchy.  Dzieje się z nią coś złego. Ma dużo problemów, szczególnie z zaakceptowaniem samej siebie, co wywoła zapewne też problem alkoholowy. Ja pisałam u Alison tylko ona jej pomaga i wspiera - nie odcięła się od niej.
Hanna wreszcie spotkała się z Lucasem (który uwierzył w historyjkę Alison, ale Mona nie da mu długo tak myśleć). Oczekiwałam czegoś więcej, bo lubiłam ich przyjaźń od początku. Muszę czekać na następne odcinki. Jednak moim zdaniem w ogóle nie pasuje mu broda :/ 


Aria nadal nie potrafi pozbierać się po morderstwie Shany. Doszło nawet do tego, że obejrzała jej pogrzeb i wyobraziła sobie, że się podnosi, ja przez chwile w to uwierzyłam :D Jej sumienie nie dawało jej spokoju, więc chciała pokryć koszty pogrzebu, na szczęście odciągnął ją od tego Ezra. Wreszcie się do czegoś przydał :P Urocze było to jak grali w karty itd., w dodatku ta koszulka...
Zapomniałabym o czacie. Kogo podejrzewacie? Ja kogoś ze zgrai Mony.


Emily nawiązuje nową przyjaźń z Sydney, to bardzo dobrze. Zawsze to jakaś odskocznia od spraw z Alison. Sama nawet przyznała, że robi to głównie dlatego aby wyjść z domu i uciec od pytań matki.
W jej życiu również namieszała Ali. Kochała ją i sama nie wie czy nadal nie darzy jej uczuciem.
Emily również odbudowuje relacje z Paige, która jednak jest po stronie dziewczyn. I tak jej nie lubię. Nie wiem czemu. Mona jest coraz bardziej przerażająca. Sądzę, że scenarzyści wpadli na dobry pomysł z nowymi "przyjaciółmi" Mony - "Gang Mony". Emily postawiła się Alison i bardzo dobrze. Ileż można kłamać?

Teraz już jestem pewna, wrażenia z promo jutro, bo jakoś wena mi uciekła :P
Jak Wam się podobał odcinek 1-10. Ja dam 8, bo był lepszy do poprzedniego. Czekam na Wasze spostrzeżenia/wrażenia :)

1 komentarz:

  1. Świetny post <3 będę wpadać częściej ;) pozdrawiam

    Zapraszam do siebie na nowy post :)
    http://ashley-victoriabenson.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń