niedziela, 25 maja 2014

Przyjaźń Hanny i Mony

Zawsze bardzo chciałam ją opisać. Nie przedłużając, zaczynamy: :)



Hanna i Mona zaczęły się przyjaźnić po zaginięciu Alison. Nie były wtedy jeszcze takimi "modnisiami", tylko trochę grubszymi kujonkami. Przez długi czas starały się zaistnieć w szkole i im się to udało. W pierwszym odcinku widzimy, jak chodzą razem na zakupy i nawet wspólnie kradną ciuchy ze sklepów.


Ich relacja zaczęła się zmieniać po tym, jak Hanna na nowo zaprzyjaźniła się z Arią, Spencer i Emily. Potem Mona wyśmiewała się z przyjaźni Hanny z Lucasem. Znowu zobaczyliśmy je razem w urodziny Mony, chyba wszyscy pamiętamy ten odcinek? Wszystko zakończyło się kłótnią (a potem...wiadomo). Mona potrąciła Hannę, która nic nie wiedziała o sprawcy wypadku.
 
 

Potem, z powrotem odzyskała przyjaźń Mony, która "martwiła się o nią" po wypadku. Aż do finałowego odcinka 2 sezonu. Mona została zdemaskowana jako A. i trafiła do Radley. Ale nawet wtedy Hanna nie zostawiła przyjaciółki. Odwiedzała ją, spędzała z nią naprawdę dużo czasu. Walczyła o zostanie Mony w Radley, kiedy chcieli ją przenieść gdzieś daleko od Rosewood. Hanna zachowała się niesamowicie, ja nie wiem czy byłabym taka dla osoby, która zmieniła moje życie w piekło.
 

Gdy Mona opuściła Radley, w szkole nie miała zbyt wielu zwolenników. Kłamczuchy nie ufały jej, ale Hanna była do niej bardziej przekonana. W końcu, kiedyś ją kochała, była jej najlepszą przyjaciółką. Mona udawała ofiarę, której nikt nie lubi, więc uczniowie "zlitowali się" nad nią. Można powiedzieć, że odzyskała trochę z dawnej popularności.


Mona zapewniała, że jest po stronie Kłamczuch, ale wszyscy wiemy, że wróciła do bycia A. W ostatnim odcinku trzeciego sezonu dowiedzieliśmy się, że chciała zobaczyć, jak wygląda "ona", jej szefowa. Wtedy, gdy wybuchł pożar, dziewczyna powiedziała, że zobaczyła Ali. Aria i Emily jej nie wierzyły, jedynie Hanna poparła ją mówiąc, że sama widziała to samo.


W czwartym sezonie Mona nie pojawiała się aż tak często, jednak miała kilka wspólnych scen z Kłamczuchami i Hanną. Najbardziej pamiętną sceną było dla mnie to, kiedy Hanna poprosiła byłą przyjaciółkę, aby ta pomogła jej skłamać, Kłamczucha chciała bowiem, aby wypuścili jej mamę z więzienia, a oskarżyli ją. Mona postąpiła niezrozumiale, ale też niesamowicie, gdyż to ona skłamała, że zabiła Wildena. Może miała w tym swój interes, ale ja się szczerze wzruszyłam, bo wyglądało na to, że naprawdę poświęciła się dla Hanny.
 

Podobała Wam się przyjaźń Mony i Hanny przez pierwsze dwa sezony? Co sądzicie o ich późniejszych relacjach? 

1 komentarz:

  1. Ja na początku nie bardzo lubiłam Monę. Teraz ją uwielbiam i jak oglądam ponownie odcinki to patrzę na jej poczynania inaczej. Dzięki temu ją pokochałam :D
    Ich przyjaźń razem z tym jak polubiłam pannę Vanderwall stała się moją ulubioną i liczyłam na to, że znowu będą się przyjaźnić, ale nie było mi to dane :(

    OdpowiedzUsuń