***
-Musimy się rozdzielić. A. już nam nie ucieknie. To koniec- mówi zdecydowanie Spencer- Aria, Em, idźcie do piwnicy, ja i Hanna sprawdzimy dom i ogródek.
Aria i Emily rozglądają się i zbiegają szybko schodami prowadzącymi do piwnicy. Nagle słyszą głośny huk i podążają za jego dźwiękiem.
Wbiegają na sam środek pomieszczenia i widzą... nic. Ciemność otacza je, gdziekolwiek by nie spojrzały. Aria czuje lekki powiew wiatru i delikatnie falujące kosmyki jej włosów. Spogląda z niepokojem w stronę Emily, ta jednak również nie wie co się dzieje. Nagle światło się zapala. Na podłodze znajduje się mała karteczka. Aria podchodzi i powoli ją podnosi.
-Niemożliwe,,,- szepcze.
Nie tak łatwo mnie złapać. Nawet przypierając mnie do muru, nie macie ze mną szans. Ale nie martwcie się, jeszcze się dziś zobaczymy.
-A.
-Czy właśnie... A. nam uciekło?!- mówi z niedowierzaniem Emily.
-Musimy ostrzec Hannę i Spencer. Szybko!- krzyczy Aria i przyjaciółki wybiegają z piwnicy.
-Cii... Wiem o wszystkim. Już dobrze- szepcze Ezra przytulając ją.
Aria czuje się rozbita. Ale wie, że musi przez to przejść. Musi dorwać A. i zabić. Zemścić się za wszystko, co zrobiło Kłamczuchom. A Ezra jej w tym pomoże. Ma pewność, że zawsze będzie przy niej, nieważne co by się stało. Dopiero, gdy tego dokonają, naprawdę odetchnie...
-Niemożliwe,,,- szepcze.
Nie tak łatwo mnie złapać. Nawet przypierając mnie do muru, nie macie ze mną szans. Ale nie martwcie się, jeszcze się dziś zobaczymy.
-A.
-Czy właśnie... A. nam uciekło?!- mówi z niedowierzaniem Emily.
-Musimy ostrzec Hannę i Spencer. Szybko!- krzyczy Aria i przyjaciółki wybiegają z piwnicy.
***
Dwie Kłamczuchy rozglądają się po ogródku, szukając przyjaciółek. Aria wypatruje jasnych włosów Hanny i ciemnych loków Spencer, modli się, by ponownie usłyszeć jej stanowczy i nieznoszący sprzeciwu głos i głośne protesty Hanny. Wtedy widzi dwie postaci leżące na ziemi. I wie, że nic, o co błagała w duchu, nie spełni się.
-O mój Boże- szepcze.
Emily kuca przy Hannie i Spencer i bada ich puls na szyi. Z przerażeniem spogląda na przyjaciółkę.
Aria wyczytuje z jej twarzy wszystko. Słyszy własny krzyk. Łzy zasłaniają jej widok. Nagle dostrzega ciemną postać zbliżającą się do Emily. Chce ją ostrzec, ale jest już za późno. A. zabija także Emily.
Aria budzi się w szpitalu. Nad sobą widzi Ezrę. Nie wie co się dzieje, ale wkrótce przypomina sobie wszystko z minionego dnia. Zaczyna płakać.-O mój Boże- szepcze.
Emily kuca przy Hannie i Spencer i bada ich puls na szyi. Z przerażeniem spogląda na przyjaciółkę.
Aria wyczytuje z jej twarzy wszystko. Słyszy własny krzyk. Łzy zasłaniają jej widok. Nagle dostrzega ciemną postać zbliżającą się do Emily. Chce ją ostrzec, ale jest już za późno. A. zabija także Emily.
***
-Cii... Wiem o wszystkim. Już dobrze- szepcze Ezra przytulając ją.
Aria czuje się rozbita. Ale wie, że musi przez to przejść. Musi dorwać A. i zabić. Zemścić się za wszystko, co zrobiło Kłamczuchom. A Ezra jej w tym pomoże. Ma pewność, że zawsze będzie przy niej, nieważne co by się stało. Dopiero, gdy tego dokonają, naprawdę odetchnie...
***
Biedna Aria, została sama, bez swoich ukochanych przyjaciółek. Pewnie pomyślicie, że jestem okrutny. Że zabijam z zimną krwią, ciesząc się z cudzego nieszczęścia. Ale prawda jest taka, że musiałem zabić je wszystkie. Dla ich dobra. Kochałem każdą z nich.
Spencer była taka zadziorna i mądra. Zupełnie tak jak ja. Dawno nie spotkałem kogoś z kim mógłbym podyskutować o inteligentnych rzeczach, o czymś ważnym.
Hanna, Hanna... Największa ślicznotka. Zupełnie nie przykładała się do nauki, całkowite przeciwieństwo do mnie. Ale miała coś w sobie. Ciężko było patrzeć na nią każdego dnia i nie móc podejść do niej i jej pocałować...
Emily, przez swoją orientację, tłumiła uczucia do mnie. Ale jestem pewien, że ona też coś poczuła. Za każdym razem, gdy miała kłopoty, przychodziła do mnie i pomagałem jej. Byłem dla niej prawdziwym oparciem.
I Aria, słodka Aria... Ona od początku doceniła moje starania. Była najbardziej ufna. W pewnym momencie, była blisko prawdy, odkrycia mojej mrocznej natury, ale zmyliłem ją. Teraz już nic nas nie rozdzieli, nie ma rywalek do mojego serca. I gdy przyjdzie czas, wyjawię jej całą prawdę. I będziemy już na zawsze razem...
***
To już wszystko! Jak podoba Wam się pomysł? Proszę, bądźcie dla mnie wyrozumiali w ocenie pierwszego postu, miejcie na uwadze, że nie jestem jakąś wybitną pisarką, tylko robię to dla przyjemności. Jeśli macie jakieś uwagi to napiszcie je pod spodem, abym następnym razem mogła się poprawić. O ile, oczywiście, post Wam się spodobał i chcielibyście zobaczyć kolejny z tej serii ;) Na samym końcu umieszczę rozwiązanie tożsamości A. z tej części.
Napiszcie pod spodem, jak podoba Wam się seria, czy chcecie, aby była kontynuowana i czy zgadliście kto tym razem ukrywa się pod literą A.
Mam nadzieję, że do kolejnego Tragicznego końca :)
A teraz rozwiązanie:
GENIALNE!
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba <3
Nie spodziewałam się Ezry :)
Pisz dalej, świetny post :)
Dziękuję Ci bardzo <3
UsuńBardzo interesujące! Ale mam nadzieje że tak nie będzie... <3333 pisz tego jak najwięcej. Pozdrawiam Karolina :)
OdpowiedzUsuńJeju, mega mi miło, dziękuję <3
UsuńBardzo interesujące! Ale mam nadzieje że tak nie będzie... <3333 pisz tego jak najwięcej. Pozdrawiam Karolina :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, jak tylko zaczęłam czytać nie mogłam się oderwać, super pomysł, jak przeczytałam ostatni komentarz od A, pomyślałam, że każda dziewczyna ma swojego A. Czekam na kolejną notkę z tej serii
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ty też super piszesz na Twoim blogu <3
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń