sobota, 13 czerwca 2015

Wrażenia 6x01-02

Hej! Na początku chciałam przeprosić Was za tak długą nieobecność na blogu, ale pod koniec maja mój laptop postanowił nagle się zepsuć.. Dlatego nie mogłam pisać ani dodawać nowych postów, ale teraz mój komputer wrócił do żywych i mogę znowu dzielić się z Wami moimi postami! :) Przez chwilową ciszę na blogu, ominęło nas wielkie wydarzenie... premiera szóstego sezonu!!! Dlatego w tym poście chciałam, żebyśmy opisali nasze wrażenia po 6x01 i 6x02. Chętnych zapraszam do rozwinięcia, ale ostrzegam przed spoilerami z najnowszych odcinków.
Dobra, co mogę powiedzieć na wstępie..? Myślę, że wystarczy jedno wielkie WOW! Bo dokładnie tak czułam się po obejrzeniu najnowszych odcinków naszego kochanego serialu.

Nie mam pojęcia czy spełniły wszystkie moje oczekiwania, ale wiem jedno: już kocham ten sezon!
Może na początku wrażenia z pierwszego odcinka (tak, wiem, można się było spodziewać co będzie pierwsze :D):
Po pierwsze, sceny w domku dla lalek. Jeśli czytaliście poprzedni post z moimi oczekiwaniami, wiecie, że chciałam zobaczyć jak najwięcej scen w tym mrocznym miejscu. To był tylko jeden odcinek, ale moje życzenie zostało spełnione :D
Dodatkowo, te sceny z Sarą, miałam dreszcze.. I biedna Mona uwięziona w dziurze.. 
Po drugie, przeskok w czasie (wiem, tylko miesiąc, ale zawsze coś) i późniejsze zachowanie Kłamczuch (ale o tym później). Dziewczyny naprawdę spisały się, gra aktorska była na dosyć wysokim poziomie, idealnie oddały wszystkie emocje bohaterek (według mnie, oczywiście).
Na końcu wielki powrót Kłamczuch i spotkanie z ukochanymi (<3).

Alison mnie, jak zawsze denerwuje, ale do tego się już przyzwyczaiłam :D

Teraz odcinek drugi:
Niektórzy mówią, że dużo gorszy od pierwszego, bo mniej akcji i w ogóle. Mi ten odcinek podobał się MILION razy bardziej. Ta cała sytuacja, zachowanie Kłamczuch po uwolnieniu się z "domku dla lalek", odmienne u każdej z nich.
Niektórzy narzekali na zachowanie Arii, ale trzeba pamiętać, że każda osoba przeżywa takie sytuacje na swój sposób i nie można powiedzieć, który jest gorszy: siedzenie w kącie i płakanie czy chęć złapania swojego dręczyciela ponad wszystko. Aria zrobiła głupią rzecz, ale miejcie też na uwadze to co napisałam powyżej. 
Do tego, retrospekcje z ich pobytu w kryjówce A.- dodawały wszystkiemu jeszcze większej wagi i takiej tajemniczej otoczki.


Po prostu, zakochałam się w tym odcinku <3
ALISON WCIĄŻ WKURZAJĄCA..

Pytania:
  • co dzieje się z Moną?
  • czy Sara jest na pewno tą osobą za jaką się podaje..?
  • KIM, DO CHOLERY, JEST CHARLES??



Najlepsze sceny:
 
 

 
 

 
 

 

   
 
 

Post nie był długim, dokładnym opisem 6x01 i 6x02, bo nie o to chodziło. Wiem, że jest trochę chaotyczny, ale chciałam tylko podzielić się z Wami moimi przemyśleniami odnośnie tego odcinka.  Mam nadzieję, że pod spodem zrobicie to samo, i że post przypadł Wam do gustu ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz