Uwaga!
Nie wiem, czy jest to dobra informacja czy zła, ale wracam do Was! Mam na dzieje, że się ucieszycie. Jestem już po egzaminach, czy ktoś z czytelników też pisał egzaminy gimnazjalne w ty roku? Jeśli tak - podzielcie się Waszymi wrażeniami i powiedźcie jak Wam poszło!
Powiem szczerze, że spodziewałam się trudniejszych rzeczy. Wiem, że polski (zadania zamknięte) mam wszystkie dobrze, z historii też nieźle. Dla mnie część przyrodnicza była najtrudniejsza.
A na takie małe rozładowanie napięcia po stresujących egzaminach, dodaję zdjęcie z Sashą.
Ja pisałam. Z polskiego jedno albo dwa źle. Przyrodnicze mnie zagięły, a myślałam, że jestem ścisłowcem :D Matma z tym sześcianem - jestem debilem. Angielski - nie wiedziałam jak jest galeria zdjęć, teraz na to wpadłam. Mogło być photo gallery? Czemu ja wcześniej nie myślałam? Na angielskich siedziałam na przeciwko nauczycielek :/ Niby nie miałam zamiaru ściągać ale to i tak dekoncentruje :) Na szczęście rozszerzony się nie liczy :) Jedno jest pewne Kopernik mówi bay bay. Nie dostanę się tam :( Trzeba było się uczyć przez te 3 lata a nie się lenić... Czasu nie cofnę i będę zapierdzielać do szkoły 30 min., a ze szkoły godzinę... :/
OdpowiedzUsuńDobra koniec użalania, bo ten blog nie jest o rostarkach gimnazjalistki Azumiczki :D
Mam to samo zdanie o testach jak Ty :) Polski bardzo dobrze mi poszedł, historia o dziwno też i ta fantastyczna urna ^^ , a przyroda mnie zagięła tak jak matma... nie jestem ścisłowcem, ale takie głupie błędy porobić x.x to masakra. Tak jak Azumiaczka, cieszę się, że Angol rozszerzony się nie liczy, bo strasznie ciężko zaś podstawa na 85 % :)
OdpowiedzUsuń