niedziela, 7 września 2014

Ehm... dziękuję.

Drodzy Czytelnicy!
  Na wstępie chciałabym Wam ogromnie podziękować za to, że nauczyliście mnie wielu ważnych rzeczy, niektórych z nich muszę się nadal uczyć, ale dziękuję.
Dziękuję, że mogłam czytać od Was wiadomości, że mnie wspieraliście. To jest dla mnie bardzo ważne.
No i... chciałam przeprosić.
Nie wiem jak to napisać, abyście przynajmniej po części mnie zrozumieli i abym nie wyszła za taką, która chce się Wam upodobać na siłę.
Z góry uprzedzam, że NIE mam takiego zamiaru.

Wiem, że Was zawiodłam. Miałam pisać i nie pisałam.
Pomijając wakacje, kiedy chyba można zrozumieć, całomiesięczny brak internetu. Obiecywałam Wam, że o różnych rzeczach napiszę i nie napisałam. I to nie dlatego, że chciałam Was wprowadzić w błąd i nie chciałam Was oszukać ( bo wiele osób, już oszustką zdążyło mnie nazwać). A wiecie dlaczego? Bo nie potrafię Wam odmawiać. Po prostu nie potrafię.
I to, ta jedna z tych rzeczy, których muszę się uczyć- asertywności.

Odchodzę.

  Mogliście mieć poczucie, że "miałam Was gdzieś itd, itd, itd", ale NAPRAWDĘ nigdy tak nie było.
W te wakacje wniknęło dość dużo "komplikacji", które za bardzo mnie gnębią, a nie chce, abyście odczuli to na jakości postów, czy mojego zachowania do Was.
Teraz zapewne wiele osób myśli, że wymyślam byle jaki powód rezygnacji.
Ale proszę Was o wyrozumiałość. Są rzeczy, których nie przeskoczę od tak i potrzebuję czasu.
Nie uważam, że NIE wrócę, ale jeśli mi kiedyś pozwolicie, kiedy już psychicznie wrócę do prawdziwej Magnolii to może znów się przywitamy.
 
                                                                   Mam nadzieję, że zrozumiecie.
                                                         Jeszcze raz przepraszam i dziękuję. Jesteście dla mnie ważni.

                                                                                                       Magnolia.

3 komentarze:

  1. Cześć! Blog i tak jest do dupy. Nie raz są dobre posty, ale teraz sama wiesz, że ostatnim czasem to była katastrofa. Rozumiem Twoją sytuację (kiedyś coś czytałam na asku, CHYBA o Tobie i twoim problemie- współczuję) więc myślę, że przerwa dobrze Ci zrobi. Pozdrawiam. Wiem, że napisałam to jak suka, ale nie lubię się rozżalać, jak chcesz odejść odchodź, nie chcesz zostań. Nie raz to jest takie proste, tylko sami ludzie wszystko utrudniają dlatego (taka rada), gdy chodzi o coś ważnego narzuć maskę obojętności i daj rzeczą dziać się tak jak mają, zamiast wszystko komplikować. Hmm.. Powodzenia w dalszym życiu, Pozdrawiam Bitch. (pasuję do mnie prawda?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, ale Magolia nie zawalaj autrów bloga i jak masz odejść to łaskawie odejdź a nie nadal jesteś "o mnie"

      Usuń
  2. Dziękuję za fajne posty. Trzymaj się i życzę rozwiązania problemów. 😊

    OdpowiedzUsuń